Przepis na dobre zdjęcia ślubne
Musiałem o tym wspominać wiele razy, ale dobrych przepisów nigdy dość! Najprostszym sposobem na naturalne zdjęcia ślubne (także rodzinne i biznesowe) jest „łagodne” wejście w Wasz świat, w świat moich Klientów. Dlatego tak bardzo lubię, kiedy wprowadzacie mnie w swoje realia. Cieszę się, kiedy możecie realizować swoje pomysły. Tak też było przy pierwszym spotkaniu z Agą i Piotrkiem, podczas Ich podkrakowskiej sesji narzeczeńskiej.
Dlaczego warto pomyśleć o sesji przed ślubem?
Słyszę czasem to pytanie: „Po co nam zdjęcia przed ślubem?” Powody są co najmniej dwa. Pierwszy argument za tym, by pojawić się na sesji przed ślubem, to oswojenie się z obiektywem. Warto przećwiczyć bycie fotografowanym podczas wspólnych zdjęć z ukochaną osobą. Zdobyte doświadczenie zaowocuje większym luzem i naturalnością podczas dnia Waszego ślubu. Druga kwestia to dodatkowa pamiątka dla Was, kolejne Wasze zdjęcia do kolekcji – to wszystko daje sesja narzeczeńska Kraków.
Sesja narzeczeńska Kraków w oryginalnym miejscu
Agnieszka i Piotr to absolwenci medycyny weterynaryjnej. Z ogromną radością zareagowałem na zwariowany pomysł wspomnianych Pet Doctorów, aby sesję zdjęciową przeprowadzić w otoczeniu żywcem wyjętym z Jurrasic Parku Stevena Spilberga! Zresztą kwestia dinozaurów, to temat aktualny dla mojego syna i całej reszty dzieciaków… no i w moich uszach nadal brzmi piosenka z dzieciństwa „Denver – Ostatni Dinozaur” – ktoś to jeszcze pamięta? Jestem zawsze na tak przy tego typu akcjach!
Cała reszta, czyli wspomniane na wstępie naturalne zdjęcia, to już tylko formalność, którą „egzekwuję” kolejnym wyzwalaniem migawki. W tej opowieści odnajdziecie klasyczne przytulańce zakochanych. Znajdą się także bardziej zwariowane klatki, które powstały w Parku Rozrywki Zatorland w Zatorze.
Jeśli chcecie zobaczyć jeszcze raz Bohaterów tego wpisu, koniecznie zobaczcie zdjęcia z Rustykalnego wesela Agi i Piotrka w Hotelu Vinnica.